Delikatne serca drobiowe duszone w czerwonym winie

Składniki na dwie porcje:

  • 500g kurzych serc
  • 1 cebula biała
  • 1 cebula czerwona
  • 130ml czerwonego wytrawnego wina
  • 400ml bulionu
  • 4 łyżki marynowanych cebulek perłowych
  • 5 ziaren ziela angielskiego
  • 2 listki laurowe
  • 1 łyżeczka tymianku
  • sól
  • pieprz
  • 1 łyżeczka koncentratu pomidorowego

Serca dokładnie myjemy, czyścimy – ewentualnie kroimy, czyścimy jeszcze dokładniej i myjemy.

Wkładamy do garnka, zalewamy wodą i podgotowujemy – przez około 5 minut od momentu zagotowania się wody. Odcedzamy i suszymy.

Cebulę jedną i drugą kroimy w kostkę i podsmażamy na oliwie.

Dodajemy podgotowane serca i cebulki perłowe.

Do tego dodajemy wino, 200 ml bulionu (czyli połowę), ziela i listki laurowe. Doprawiamy solą i pieprzem.

Dusimy. Gdy pierwsza partia bulionu odparuje dolewamy kolejną, dodajemy koncentrat pomidorowy i na małym ogniu dusimy do miękkości.

Można podawać z chlebem, można podawać z ziemniakami lub z kaszą gryczaną.

Smacznego  🙂

Szwedzkie pulpety wieprzowo-wołowe

Składniki:

  • 300g mięsa wieprzowego
  • 200g mięsa wołowego
  • 100ml mleka
  • 75g tartej bułki
  • 2 łyżki masła
  • 2 małe cebule
  • gałka muszkatołowa
  • sól
  • pieprz
  • mąka

Mięso mielimy, cebulę siekamy na bardzo drobne kawałki.

W misce mieszamy mleko z bułką tartą, dodajemy sól, pieprz i pół łyżeczki startej gałki muszkatołowej. Mieszamy i dodajemy mielone mięso.

Na patelni rozgrzewamy masło i obsmażamy na nim cebulę. Gdy się zeszkli dodajemy do mięsa, mieszamy, a całość doprawiamy do smaku solą i pieprzem o ile jest taka potrzeba.

Z mięsa formujemy małe pulpeciki – najwygodniej jest obtaczać dłonie w mące, aby mięso nie kleiło się do rąk.

Gotowe pulpety smażymy na oliwie aż będą piękne i rumiane.

Ponieważ nie zawsze udaje się usmażyć wszystko za jednym razem, warto wcześniej rozgrzać piekarnik do 100C i przygotować naczynie żaroodporne, wtedy usmażone pulpety można schować w ciepłe miejsce i cierpliwie smażyć kolejne.

Wierzcie nam – w porównaniu do tych pulpetów, które oferuje Ikea – jest to inny świat i te wykonane wedle naszego przepisu je się z prawdziwą przyjemnością. Na talerz dorzucamy puree ziemniaczane z wasabi lub odrobiną chrzanu i małe ogórki konserwowe. Smacznego! 🙂

Sałatka z rukoli z kurczakiem w sezamie.

Wiosna! Wiosna! W tej sytuacji proponujemy coś lekkiego, aby móc biegać, skakać, podskakiwać i wykazywać wszelkie inne aktywności wiosenne 🙂

Składniki na kurczaka:

  • pierś z kurczaka
  • łyżka ostrej papryki
  • łyżka słodkiej papryki
  • łyżeczka kolorowego czosnku granulowanego
  • łyżka suszonej bazylii
  • łyżka suszonego oregano
  • łyżeczka suszonego tymianku
  • 1/2 łyżeczki białego pieprzu
  • 1/2 łyżeczki pieprzu ziołowego
  • 1/2 łyżeczki pieprzu cayenne (tutaj proszę zachować ostrożność i zacząć od mniejszej dawki, stopniowo dodając pieprz w miarę smażenia – to dość ostra przyprawa)
  • dwie łyżki prażonego sezamu
  • dwie łyżki sosu sojowego
  • 1 łyżka czosnkowej oliwy
  • 1 łyżka oliwy z chili

Na sos winegret:

  • oliwę z oliwek
  • 1 ząbek czosnku
  • ocet winny
  • sól
  • pieprz

Na podstawę sałatki:

  • paczka rukoli
  • ser pleśniowy lazur
  • 1/4 czerwonej papryki
  • pomidorki koktajlowe

Pierś kurczaka kroimy w kostkę, mieszamy z oliwą, sosem sojowym i przyprawami. Odstawiamy na bok na 20 minut, aby się trochę poprzegryzało.

Kurczaka smażymy do pełnego zrumienienia i jeszcze na patelni posypujemy prażonym sezamem.

Usmażonego kurczaka odstawiamy na bok i pozwalamy mu wystygnąć.

Sos winegret robimy z ząbka czosnku, odrobimy soli i pieprzu, a także 2 części oliwy i jeden części octu balsamicznego (4 łyżki oliwy, 2 łyżki octu). Wszystko wrzucamy do małego słoika, zakręcamy i mieszamy, aż powstanie jednolity płyn. Można też robić na tzw. oko lub smak 🙂 my na przykład wolimy bardziej kwaśny winegret.

Rukolę myjemy i suszymy. Pomidory koktajlowe kroimy na pół, paprykę w paski, a ser pleśniowy w kostkę.

Na talerzu układamy rukolę, potem pomidory, ser, paprykę, kurczaka, całość posypujemy prażonym sezamem i polewamy sosem.

Wyśmienicie smakuje z grzankami lub ciepłymi kulkami chlebowymi.

Smacznego! Pamiętajcie, jest wiosna, trzeba się ruszać, ćwiczyć i tak dalej. No wiecie. Oni/one patrzą 🙂

Chińska zupka błyskawiczna z torebki – w pięciu smakach!

[dodane dzień później]: Gdyby ktoś miał wątpliwości, to poniższy wpis był naszym żartem primaaprilisowym – mamy nadzieję, że się podobał 🙂

 

Są takie dni, że wracasz z pracy i myślisz tylko „Jeść, jeść, dużo jeść, szybko jeść” Co robisz? Lecisz do sklepu! Odliczasz 1,29zł i mówisz do Pani za ladą „Tamtą poproszę”. Zabierasz paczuszkę i pędem do domu, wstawiasz wodę i zaczynasz gotowanie…

Składniki:

  • jedna błyskawiczna zupka chińska w torebce dowolnej produkcji
  • 0,4l wrzątku

Rozpakowujemy, ostrożnie – aby nie pociąć palców, ani nie połamać makaronu.

Należy zachować szczególną ostrożność, aby nie pogubić torebek znajdujących się wewnątrz opakowania. Te torebki to cały smak i zapach tej wspaniałej zupki.

Ale żeby był jak należy przesypujemy przyprawy do małych szklanych miseczek, bo tak z torebki to jakoś taniością pachnie.

Makaron wkładamy do głębokiego talerza i przyprawiamy przyprawiamy do uzyskania jakiegokolwiek smaku.

Całość zalewamy wrzątkiem…

… i zostawiamy pod przykryciem na 5 minut.

Podajemy lekko zamieszane, w towarzystwie łyżki i pałeczek.

Smacznego! Jakkolwiek żartobliwie by to zabrzmiało 🙂

PS: Masz wątpliwości? Sprawdź datę wpisu!

Penne all’Arrabbiata – Death Star edition

Czy ktokolwiek z Was oglądając Gwiezdne Wojny, zastanawiał się co oni tak naprawdę jedzą na Gwieździe Śmierci? Może konserwy, może weki zabrane z domu, a może zupki w proszku? Otóż nie! Makarony wcinają! i to jakie makarony…

Przepis na dwóch rezydentów Gwiazdy Śmierci:

  • pół paczki makaronu penne rigate
  • 1 świeża papryczka chili
  • 3 łyżki oliwy z oliwek
  • 3 łyżki oregano
  • 1 łyżka tymianku
  • 3 łyżki suszonej bazylii
  • 3 ząbki czosnku
  • garść świeżej bazylii
  • puszka pomidorów
  • sól
  • pieprz
  • parmezan / ser carski

Makaron wrzucamy do wody i gotujemy aż będzie al dente.

Papryczkę chili oczyszczamy z pestek i kroimy w drobną kostkę. Czosnek rozgniatamy i siekamy.

Na patelni rozgrzewamy oliwę i wrzucamy na nią oregano, tymianek i papryczkę. Smażymy przez około trzy minuty.

Dodajemy posiekany czosnek, smażymy przez chwilę (ale naprawdę kilkanaście sekund maks)…

…i dodajemy pomidory.

Następnie wsypujemy suszoną i świeżą bazylię. Przez parę minut odparowujemy wodę. Doprawiamy solą i pieprzem.

Gdy makaron jest już gotowy, a sos jest odparowany, mieszamy obydwa składniki razem. Przekładamy na talerze, posypujemy parmezanem i bazylią.

Jemy tylko świetlnymi widelcami! 😉

A skąd wziął się pomysł na to danie i skąd kontekst – 0dpowie poniższy film:

Krem brokułowo-warzywny.

Ponieważ przyszła wiosna, to razem z nią przyszła ochota na coś lekkiego i dietetycznego ;] … a poza tym brokuł już krzyczał z lodówki aby go zjeść, a marchewki podjęły próbę ucieczki, więc ugotowaliśmy takie cudo.

Potrzebujemy:

  • 300g brokułów (samych różyczek)
  • 100g cebuli
  • 25g selera
  • 150g marchewki
  • 15g pietruszki
  • 50g pora
  • 2 ziemniaki
  • sól
  • pieprz czarny
  • pieprz ziołowy
  • 1 łyżeczkę kolorowego, granulowanego czosnku
  • łyżkę oliwy
  • dwie łyżki śmietany

Cebulę, seler, marchewkę, pietruszkę, ziemniaki oraz pora kroimy w kostkę. W garnku rozgrzewany oliwę i wrzucamy na nią nasze warzywa. Obsmażamy je przez około 5 minut. Następnie dorzucamy do tego brokuły i smażymy przez kolejne 5 minut.

Podsmażone warzywa zalewamy wodą (1,5 – 2 litry) i gotujemy do miękkości.

Gdy warzywa są miękkie rozdrabniamy je przy pomocy blendera lub wrzucamy do robota kuchennego i rozdrabniamy do momentu uzyskania jednolitej masy.

Rozdrobnione warzywa wrzucamy z powrotem do wody, w której się gotowały i dokładnie mieszamy. Doprawiamy do smaku solą, pieprzami i czosnkiem. Zostawiamy na ogniu na około 20 – 30 minut, aby wszystkie składniki się ze sobą przegryzły.

Gorący krem podajemy z łyżką śmietany. Smacznego 🙂

Szpinakowe racuchy

Lubisz szpinak? Spróbuj koniecznie – autorskie dzieło Naszej Miski, zrobione na zasadzie „sprawdźmy co z tego wyniknie, wybuchnąć nie powinno”. Wyszło takie, że z pewnością do tego wrócimy, jeszcze nie raz.

Składniki:

  • 450gr szpinaku siekanego
  • 50gr sera lazur
  • 10 pieczarek
  • 130gr mąki
  • 8 ząbków czosnku
  • 5 jajek
  • 50gr masła
  • sól
  • pieprz
  • ostra papryka
  • 2 plastry sera zółtego – Maasdammer

Rozmrożony szpinak (tu akurat mamy przemielony, lepiej użyć liściastego, który trzeba drobno posiekać) i masło podgrzewamy razem w garnku.

Przyprawiamy czosnkiem, solą, pieprzem i ostrą papryką.  Do mieszanki wbijamy całe jajko i dokładnie mieszamy.

W między czasie z boku pieczarki obieramy, kroimy w plasterki i podsmażamy. Mąkę rozrabiamy z 4 jajkami.

Do szpinaku dodajemy ser – czekamy aż się rozpuści. Następnie dodajmy pieczarki i rozdrobiną mąkę z jajkiem.

Całość gotujemy na małym ogniu do uzyskania jednolitej masy.

Rozgrzewamy patelnie i chochelką nalewamy porcje szpinaku. Smażymy jak placki/racuchy – trochę z jednej, trochę z drugiej.

Podajemy gorące z kawałkami żółtego sera na wierzchu.

Fasolka po bretońsku na otro.

Fasolka po bretońsku – kapitalne danie, na które nie zawsze mamy ochotę, ale jak nas napadnie, to koniec – a przecież nie zawsze mamy po drodze nasz ulubiony bar mleczny, prawda?

Nasz sposób na fasolkę jest następujący: gotujemy wielki garnek, odstawiamy na dzień – dwa, jemy ile dusza zapragnie, a resztę pakujemy w małych porcjach do zamrażarki. W chwilach największej potrzeby lub lenistwa – rozmrażamy i jemy. Czyż może być coś piękniejszego niż talerz parującej fasolki po bretońsku, w szczególności w dzień, w którym naprawdę nie chce nam się gotować?

Składniki:

  • 800g fasoli Piękny Jaś albo Piękny Jaś Karłowaty
  • 3 cebule
  • 3 ząbki czosnku
  • 250g kiełbasy podwawelskiej
  • 250g wędzonego boczku
  • 1,5 kubka przecieru pomidorowego
  • 100g koncentratu pomidorowego
  • 4 łyżeczki ajwaru
  • 2 bardzo duże łyżeczki czerwonego złego (Sambal Oelek)
  • 3 szt liści laurowych
  • 6 szt ziela angielskiego
  • ostra papryka
  • słodka papryka
  • sól
  • pieprz

Fasolę wsypujemy na sitko, dokładnie płuczemy, wrzucamy do garnka, zalewamy wodą do około 2cm nad i odstawiamy na 2h, aby namokła.

Po dwóch godzinach wstawiamy na mały gaz i gotujemy do miękkości.

W między czasie cebule kroimy w krótkie paski, kiełbasę w ćwiartki plasterków, a boczek w kostkę. Wszystko podsmażamy na patelni i odkładamy na bok.

Gdy fasola jest już miękka ale jeszcze lekko twardawa 😉 wlewamy do niej przecier pomidorowy, dorzucamy koncentrat, dodajemy cebulę, kiełbasę i boczek.

Przyprawiamy ajwarem, czerwonym złym, paprykami, solą, pieprzem, dorzucamy liście laurowe i ziele angielskie.

Gotujemy jeszcze przez chwilę, aż fasola stanie się zupełnie miękka.

Można jeść od razu, ale jak to często lepiej bywa lepiej zrobić to dopiero na następny dzień – aby wszystko ładnie się przegryzło.

 

PS: A propos tytułowego „na otro”. Nasz zaprzyjaźniony azjata, z którym czasem konsultujemy różne rzeczy mówi „kuciak na otro”. Bardzo to lubimy, czasem sami tak mówimy. Nie do niego, rzecz jasna.

Murzynek – gęsty, twardy, wspaniały!

Moim zdaniem nie taki jak miał być, ale Onufry się nim tak zajadał, że wylizywał palce aż po łokcie, więc co tam…wrzucamy! :]

Tym razem nie  będzie to puchaty i pełen lekkości murzynek, ale taki, który smakuje jak brownie z hamerykańskiego supermarketu 😉

Składniki:

  • 340g mąki
  • 4 łyżki kakao
  • 1/2 kostki margaryny do pieczenia
  • cukier waniliowy
  • 4 jajka
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • szczypta soli

Masło rozpuszczamy i wrzucamy do niego cukier, cukier waniliowy i  kakao. Miksujemy i ponownie stawiamy na gazie. Powinna powstać gęsta, grudkowata masa – taka, aby było widać kryształki cukru.

Gdy masa przestygnie dodajemy do niej mąkę, proszek do pieczenia, żółtka i mieszamy. U nas myk polegał na tym, że masa nie zdążyła wystygnąć i dzięki temu żółtka się trochę ścięły w trakcie mieszania.

Białka ubijamy z odrobiną soli i delikatnie mieszamy z naszym ciastem.

Całość pieczemy w 180C przez około 30-40 minut.

Pycha!

…a tak naprawdę, to on mi się po prostu nie udał, niechcący wyszło coś fajnego ;).

Wołowina w sosie ostrygowo-sezamowym z chrupiącym makaronem mie

W tym odcinku polecamy przepis na delikatną wołowinę w sosie ostrygowo-sezamowym z chrupiącym makaronem Mie (tak, to nie pomyłka w druku – tak się ten makaron nazywa). Przepis ten daje zaskakująco miękką, delikatną wołowinę, bardzo aromatyczny sos i chrupiący makaron – palce lizać, naprawdę.

 

Składniki na 6 solidnych porcji dla wygłodniałych gości 😉

Potrzebujemy:

Na część zasadniczą:

  • 1kg mięsa wołowego (ligawa)
  • 4 szt papryki
  • 25 szt małych pieczarek
  • 9 szt małych cebul dymek
  • szczypiorek
  • 12 szt ząbków czosnku
  • 500g chińskiego makaronu mie
  • 15g grzybów mun

Na marynatę:

  • 4 łyżeczki posiekanego świeżego imbiru
  • 4 łyżeczki cukru trzcinowego
  • 4 łyżeczki sosu sojowego
  • 4 łyżeczki sosu ostrygowego
  • 4 łyżeczki mąki ziemniaczanej
  • 2 łyżeczki oleju sezamowego
  • 2 łyżeczki soli
  • odrobina pieprzu

Na sos:

  • 8 łyżeczek cukru trzcinowego
  • 4 łyżeczki sosu sojowego
  • 4 łyżeczki sosu ostrygowego
  • 4 łyżeczki oleju sezamowego
  • 4 łyżeczki mąki ziemniaczanej
  • 680 ml rosołu drobiowego

Krok 1 – marynata.

Przygotowujemy marynatę – mieszając wszystkie jej składniki w dużej misce lub garnku.

Krok 2 – mięso.

Mięso kroimy w cienkie paski, idealnie 1 do 2 milimetrów – potrzebny jest do tego naprawdę ostry nóż i  mocno schłodzone mięso, może być delikatnie podmrożone. Pokrojoną wołowinę wrzucamy do przygotowanej marynaty, dokładnie mieszamy i odkładamy na bok na około godzinę.

Krok 3 – warzywa.

Wszystkie warzywa myjemy, osuszamy a następnie:

  • paprykę kroimy w paski, nie mogą być zbyt cienkie, bo chcemy, żeby papryka po smażeniu w woku zachowała twardość.

  • cebulę w grube piórka

  • pieczarki obieramy i zostawiamy takie jakie są, większe możemy przekroić na pół
  • szczypiorek siekamy na drobno
  • grzyby mun moczymy w gorącej wodzie, a następnie kroimy w średniej grubości paski

  • czosnek obieramy i siekamy na bardzo drobno

Krok 4 – makaron mie.

Makaron robimy wg. przepisu na opakowaniu 😉 Zalewamy gorącą wodą i odstawiamy na 5 minut. Po tym czasie przerzucamy go na sitko i bardzo dokładni płuczemy pod zimną wodą, ma to na celu wystudzenie makaronu tak, aby nitki się nie pozlepiały. Wystudzony i odsączony makron smażymy na patelni aż się stanie rumiany i chrupiący.

Ponieważ nie jest zbyt łatwo usmażyć na jeden raz taką ilość makaronu robimy to partiami. Usmażoną porcję makaronu przekładamy do naczynia żaroodpornego, przykrywamy folią aluminiową i wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 60C, smażymy kolejną porcję i ją również przekładamy do piekarnia. I tak dopóki nie usmażymy wszystkiego :]

Jeżeli przygotowujesz mniejszą porcję makaron można od razu przekładać na talerze o ile reszta już gotowa 🙂

Krok 5 – sos.

Rosół do sosu może być prawdziwy (z kury) lub oszukany (z kostek rosołowych). My zrobiliśmy niestety ten drugi, ale następnym razem się poprawimy i zrobimy z jakiejś tłustej kury!

Do 680ml gorącej wody wrzuciliśmy dwie drobiowe kostki rosołowe i odstawiliśmy garnek na bok, aby rosół wystygł.

Krok 6 – smażenie właściwe.

Do bardzo mocno rozgrzanego woka wrzucamy mięso razem z marynatą i smażymy. Gdy już jest dobre, przekładamy ponownie do miski i odstawiamy w ciepłe miejsce.

Tutaj uwaga – woka rozgrzewamy naprawdę na maks, po to, aby smażenie było jak najkrótsze, jeżeli mamy (a najprawdopodobniej tak jest) zbyt mało wydajny palnik gazowy lub płytę indukcyjną/grzewczą, mięso puści wodę i zacznie się gotować – w takim przypadku wyciągamy płyn z woka za pomocą łyżki lub małej chochelki, dolewamy oleju (wok cały czas na pełnym ogniu) i smażymy dalej.

Następnie do woka wrzucamy paprykę, po 3 minutach dorzucamy pieczarki i grzyby mun. Po kolejnych 3–4 minutach dorzucamy cebulę.

Do gotowych warzyw wrzucamy mięso i mieszamy. Do mieszanki dodajemy posiekany czosnek. Wszystko razem smażymy przez chwilę, aby było ciepłe. Na sam koniec dodajemy szczypiorek, rozgarniamy zawartość woka na boki i wlewamy sos. Trzymamy jeszcze przez chwilę na gazie, aż sos zgęstnieje. Następnie mieszamy.

Krok 7 – pałaszowanie.

Makaron wyjmujemy z piekarnika, przekładamy na talerz. Na niego kładziemy nasze danie z woka i polewamy sosem.

Smacznego! :]